piątek, 13 marca 2009

Tuning vol.2

Dostałam pozwolenie, zatem pokazuję.

Komplet tuningowanych ślubnych albumów, który powstał na prośbę Pani Kai. Miało być elegancko, nie smutno, brązowo-kremowo-niebiesko.

Pierwszy album to album na zdjęcia ze ślubu i wesela.




Drugi album - na zdjęcia plenerowe.




Kolejny album - chyba ten najważniejszy )))) - na zdjęcia z podróży poślubnej. Widziałam kilka przepięknych zdjęć, które mają być w nim zamieszczone i przyznam, ze miałam bardzo dużego stracha robiąc właśnie tę okładkę. Zdjecia są tak piękne, że wymagały czegoś szczególnego, w morskim klimacie. Stąd jako dodatki prawdziwe muszle, zebrane przeze mnie na włoskiej plaży oraz naturalne perły. Do tego brokat, farbowana gaza, embosingowane stemple. Najwiekszą trudność sprawiło mi przyczepienie muszli, tak aby trzymały sie na mur. Udało się to przy pomocy miedzianych drutów oraz dużej ilosci magica.




Strony tytułowe albumów:

Albumy zostały opakowane w pasujące do nich pudełka, żeby zawartość się nie niszczyła, a jednocześnie było je choć trochę widać.

I jeszcze rameczka do kompletu - skromne podziękowanie dla Pani Kai za ogromną cierpliwość, zainteresowanie i wyrozumiałość, jakie wykazała dla sytuacji towarzyszącej realizacji albumów.



Raz jeszcze bardzo Pani dziękuję))))).

5 komentarzy:

  1. Znów jestem pod wrażeniem!!! I mam ochotę normalnie kupić jakiś album, żeby go tak sobie przerobić :) Ślicznie!! Chyba nie będziesz zła jak pożyczę sobie pomysł :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie stunningowałaś albumy - bardzo fajne kolorki, no irameczka świetna!!! Bardzo mi się podoba cały zestaw!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pięknie i stylowo to zrobiłaś! Trudne zadanie, komuś ślubne albumy ozdabiać, rewelacyjnie Ci poszło, elegancja z całą pewnością, i jeszcze te pudełka do kompletu! Super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przejrzałam jeszcze starsze prace - o mamo kochana, czemu ja do Ciebie dopiero teraz trafiłam? Ale lepiej późno niż wcale :) Twoje tunningowane albumy są cudowne, zaczęłam się zastanawiać, czy by nie ozdobić okładki własnego ślubnego, hehehe, bo taka bidna granatowa... A może nawet w całości go oskrapować? Działasz inspirująco znaczy się :)

    Masz wielki talent do eleganckich, troszkę romantycznych prac, z odpowiednią ilością dodatków i odpowiednią ilością przestrzeni, żeby wydobyć ozdobę. Bardzo mi się podobają rzeczy, które robisz i podziwiam Cię niezmiernie za odwagę skrapowania dla innych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Wam bardzo!!!

    Zielona - oczywiście nie będę zła, jak bym mogła. Ja ten pomysł zaczerpnęłam od Agnieszki-Scrappasion. Agnieszka tuningowała okładki segregatorów.

    Berberis - ogormnie dziękuję za słowa uznania!

    Tores - lejesz miód na moje serducho! Jak to miło usłyszeć, że działa sie inspirująco! Baaaardzo Ci dziękuję.

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz!