I znowu dzieło dla Małolata. I znowu inspiracją była Agnieszka-Scrappassion. I znowu mnóstwo zdjęć. Czyli standard jak na mnie )))).
Album rocznicowy, bowiem Małolat spotyka się ze swoim Szczęściem zdaje się już ze trzy lata. Postanowił zatem podarować Jej album z ich wspólnymi zdjęciami. Album miał nie być różowy, choć z kobietą zawsze mi się ten kolor kojarzy (może dlatego, że "kobieta" z którą na co dzień obcuje ma prawie sześć lat i uwielbia różowy). Zatem powstał w mojej głowie pomysł, na album troszkę śmieciowy, troszkę poszarpany, z jakimiś niestandardowymi dodatkami i w innym opakowaniu niż zwykle (czyli nie pudełko). Papiery same się nasunęły - Marakesz (piękne są!), czerwona i szara tektura, trochę kwiatów, biała farba 3D, bawełniana tasiemka, stemple Scrappy Cat, embossing na gorąco (świetne proszki z serii Pufs Holza), szyte zdjęcia, trochę tagów ukrytych za nimi i trochę tekstów znalezionych przez Małolata dla jego Lubej. No i oczywiście stare dżinsy mojego syna, z których wycinałam panczerami serduszka i szyłam opakowanie (album akurat zmieścił się w nogawkę )))). Efekty poniżej (można powiększać zdjęcia))):
Album rocznicowy, bowiem Małolat spotyka się ze swoim Szczęściem zdaje się już ze trzy lata. Postanowił zatem podarować Jej album z ich wspólnymi zdjęciami. Album miał nie być różowy, choć z kobietą zawsze mi się ten kolor kojarzy (może dlatego, że "kobieta" z którą na co dzień obcuje ma prawie sześć lat i uwielbia różowy). Zatem powstał w mojej głowie pomysł, na album troszkę śmieciowy, troszkę poszarpany, z jakimiś niestandardowymi dodatkami i w innym opakowaniu niż zwykle (czyli nie pudełko). Papiery same się nasunęły - Marakesz (piękne są!), czerwona i szara tektura, trochę kwiatów, biała farba 3D, bawełniana tasiemka, stemple Scrappy Cat, embossing na gorąco (świetne proszki z serii Pufs Holza), szyte zdjęcia, trochę tagów ukrytych za nimi i trochę tekstów znalezionych przez Małolata dla jego Lubej. No i oczywiście stare dżinsy mojego syna, z których wycinałam panczerami serduszka i szyłam opakowanie (album akurat zmieścił się w nogawkę )))). Efekty poniżej (można powiększać zdjęcia))):
Podobało się! To, jak zwykle, jest najważniejsze! Małolat zaliczył rocznicę!
Hipciu, Twój album to "full wypas". Niezwykle pracochłonna wersja więc tym bardziej podziwiam!! Tyle różności w nim zawarłaś... Pięknie:)
OdpowiedzUsuńAlbum jest rewelacyjny! Tyle ślicznych detali wspaniale skomponowanych. Cudo po prostu!!!
OdpowiedzUsuńświetny album, pomysłowe rozwiązania i super kolory:)
OdpowiedzUsuń