Taki sobie powstał, już jakiś czas temu. Bez specjalnej okazji, za to z chęci: wykorzystania resztek papierów i wypróbowanai nowych stempli ptaszkowo-motylkowo-ważkowych. Albumik zrobiony jest na bazie starych kart do gry. Taki szarpano-mocno tuszowany wyszedł. Z odrobiną cekinów dla kontrastu. Jeszcze nie wiem co znim zrobię, być może zamieszkają tam legitymacyjne zdjęcia moich dzieci...
Pa, pa!
wow! świetne!
OdpowiedzUsuńśliczny jest. Ma swój klimacik, a stempelki są rewelacyjnie. Super ich użyłaś . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlbumik niezwykłej urody. Pomysł z umieszczeniem w nim fotek legitymacyjnych udany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.