czwartek, 29 sierpnia 2013

Sierpniowe tagi 2013 oraz spełnione marzenie!

Z nielichym opóźnieniem (karnie poinformowałam o tym Matkę Przełożoną całego przedsięwzięcia), ale publikuję mojego sierpniowego taga. Miał być owocowo/warzywny, w żywych kolorach (nie wiem czy akurat ten warunek udało mi się spełnić) oraz z motywem słoika. Mój tag cały jest słoikiem, a jako że prawie wszystkie moje tagi są funkcjonalne, to ten też. Z tyłu jest bardzo tajny przepis mojej psiapsióły na pijane śliwki, które jada się z herbatnikami. Stąd są też i herbatniki ulepione zdolnymi łapkami rzeczonej psiapsiółki (ogromne dzięki Olu!).






A oto powód mojego opóźnienia:


W życiu nie czułam się lepiej! W końcu po tylu latach marzeń (nie powiem Wam ilu dokładnie!) stanęłam pod bramą Legolandu w Billundzie! Pierwsze klocki Lego dostałam w wieku trzech lat, jeszcze za czasów siermiężnego komunizmu. Zawsze na końcu instrukcji było zdjęcie z tego magicznego miejsca. W tamtych czasach, jak wiadomo, pojechanie poza demoludy graniczyło z cudem, a zobaczenie na żywo Legolandu było marzeniem ściętej głowy. Na szczęście mam dzieci! Po nocnej ośmiogodzinnej jeździe autokarem, razem z moją Córą dotarłyśmy do Billundu! Potem osiem godzin szaleństwa! Nawet nie byłyśmy bardzo głodne. Wrócimy tam na pewno! Acha! No i spełniajcie swoje marzenia koniecznie!!!!