piątek, 10 lipca 2009

Mega rzut biżuterii, czyli koralikowy misz-masz

Moja niekoniecznie najnowsza produkcja, choć w ostatnim tygodniu rzeczywiście powstało sporo biżuterii. Tutaj fragment.

Są dwa kolory, które za nic na świecie nie dają się sfotografować tak, żeby oddać ich rzeczywistą barwę. To turkus i fiolet. Niestety w komplecie TURQUISE spotkały się oba te kolory. Zatem to, co na zdjęciu jest granatowe, w rzeczywistości jest ciemnofioletowe, a to co jest niebieski, naprawdę jest intenyswnie tukusowe. Fimo, drewno, barwiony howlit, szkło, elementy posrebrzane.



Pastyle w kolczykach SUMER, też są turkusowe, ciemnoturkusowe, a nie niebieskie. Wrrrr. Bardzo mnie denerwuje, gdy nie umiem uchwycić koloru. Kolczyki są bardzo długie, zrobione z akrylowych korali Alcee, fasetowanego szkła oraz starzonego mosiądzu.


Długie, kandelabrowe kolczyki NAMMU, zostały zrobione z kryształów Swarovskiego, barwionych pereł słodkowodnych, fasetowanego onyksu i srebra. Są bardzo strojne i bardzo pięknie prezentują się w uchu. Właściwie mogą stanowić jedyną ozdobę prostej sukienki.


Komplet MILO, to kolczyki i bransoletka, zrobione z drewnianych koralików, bryłek kwarcu różowego oraz starzonego mosiądzu.


Kolejny wytwór ze starzonym mosiądzem - kolczyki MARYNARSKIE. Do tego metalu dodałam granatowy marmur oraz czerwony jadeit.


I znowy starzony mosiądz z dodatkami. Bransoletka LOLLY. Duży ceramiczny koral, koralowiec i Fimo.


Starzony mosiądz i szklane koraliki, stanowią jedyne składowe kompletu KROPLE WODY. Przyznam, że miałam dużo wątpliwości robiąć ten komplet, że taki monochromatyczny, jak nie mój. Jednak wyszedł nad wyraz dobrze i świetnie wygląda dodany do prostych ubrań.


Naszyjnik KOŁA powstał ze szklanych koralików i posrebrzanego drutu. Do jego wykonania zainspirowały mnie prace Maghii, a właściwie elementy składowe jej biżuterii. Często widać tam podobne kółka. Ja zrobiłam z nich naszyjnik, który świetnie układa się na szyi.


I znowu starzony mosiądz, tym razem w towarzystwie dużych, fasetowanych, szkalnych boi oraz szklanych pereł. Komplet ETIENNE.


Nienowy już naszyjnik CLIO - szklane kryształy i koraliki oraz elementy posrebrzane.


Ciągnie mnie do srebrnej blachy. Poniżej kolejna próba jej oswojenia. Bransoleta BLUE, to właśnie srebrna blacha, srebro i barwiony jadeit.



Kolczyki ALNUS. Bardzo proste, ale niezwykle soczyste. Skórzany rzemień, drewno, szkło i srebro.


I na koniec wisior AGREST. Oliwin, agaty, fasetowane szkło, rzemień i starzony mosiądz. Bardzo lubię tę formę wisiorów - grono. Taki troszkę starociowo-etniczny.



I to tyle na jakiś czas. Zamierzam zająć się dziećmi, a nie dłubać, bo niestety cały czas widzą mamę odwróconą twarzą do monitora, albo pochyloną nad biurkiem. Chyba najlepiej znają moje plecy. Są wakacje, więc czas to zmienić!

wtorek, 7 lipca 2009

i Model

Mam też bardzo wdzięcznego Modela. Tak mi się spodobała zabawa w przerabianie zdjęć, że tym razem przerobiłam synka mego pierworodnego.






Modelka

Znalazłam zdjęcia mojej córci z zeszłego roku. Troszkę je przerobiłam. Baaaardzo wdzięczna modelka do fotografowania.









poniedziałek, 6 lipca 2009

I znowu Fimo

Jeszcze troszkę fimowo-sznurkowych wytworków.

Naszyjnik SITOWIE - krótki naszyjnik, w formie pędzelka, a właściwie "brody" ))))) Mnie przypomina troszkę sitowie - stąd nazwa. Dużo woskowanego sznurka, drobne szklane koraliki, do tego szklane korale Spectra, drewniane kule i fimowe listki. Wykończone elementami posrebrzanymi.



Tym razem bransoletka - MAKI. Ma formę tzw. cza-cza, czyli mnóstwo elementów uczepionych do łańcuszka. Tutaj: szklane korale, koraliki Fimo i masa perłowa. Do tego elementy posrebrzane. Świetnie dzwoni!


No i t, co tygrysy lubią najbardziej - długi naszyjnik LETNIA BRYZA. (Chyba niezbyt adekwatna nazwa, ale przyznam, że nie jestem najlepsza w nazywaniu swoich wytworów.) Naszyjnik w turkusowo-fioletowej kolorystyce, połączenie akrylowych monet Alcee, kostek i kulek szkła "weneckiego", metalowych oponek, polimerowych metalizowanych korali, sznurka oraz Fimo oczywiście. Do tego posrebrzane elementy. Naszyjnik wygląda niezwykle efektownie.



Acha - i małe ogłoszenie: w związku z pytaniami dotyczącymi biżuterii, chciałabym ustalić, że począwszy od tego postu, biżuteria będzie wstawiana do Galerii Pakamera po dwóch dniach od ukazania się na blogu.

niedziela, 5 lipca 2009

Fimo - moja miłość

Lato w pełni (podobno, bo za moim oknem leje jak z cebra), dlatego nabrałam ochoty na kolorki. Zresztą jak co roku o tej porze. A jak kolorki, to muszą być korale fimowe. Bardzo lubię ten materiał. Daje nieograniczone możliwości, przede wszystkim kolorystyczne oczywiście. Uwielbiam łączyć takie kolorowe korale z nie mniej kolorowym szkłem, sznurkami, drewnem... Taka biżuteria świetnie pasuje do letnich ubrań. Naszyjniki mają różną formę, są bogate, z dużą ilością korali, może za bogate.... ale to w końcu lato i wakacje!

Pierwszy z nich: TENERYFA, to potrójny naszyjnik, dość długi, bez zapięcia. Szkło, sznurki, Fimo i elementy posrebrzane.



Drugi, też potrójny - RÓŻOWY SEN. Bardzo dziewczęcy, różowo-szary, z fimowymi koralikami z kwiatowym motywem. Tym razem bez sznurka, za to linka jubilerska, szkło, szklane perły, elementy posrebrzane, no i Fimo oczywiście.


Kolejny naszyjnik - MANDARYNKA. Niezwykle soczysty, nietypowe połączenie kolorów: oranż, fiolet i turkus. Też trójlinkowiec. Główną ozdobą są piękne, duże korale akrylowe tzw. Alcee. Do tego fimowce, szkło fasetowane i nie, szkło "weneckie", elementy posrebrzane i sznurek.



Naszyjnik typu "pędzel" - MEANDER. To moja ulubiona forma naszyjników. Może dlatego, że mnie wydłużają ;) Ten naszyjnik został zrobiony ze sznurków, linki jubilerskiej, drewnianych kostek, koralików Fimo, szkła, elementów srebrnych i posrebrzanych.


I ostatni na dziś naszyjnik: ENERGIA. Jak sama nazwa wskazuje, jest bardzo kolorowy i radosny. Czysta energia właśnie! Znowu sznurki, Fimo, szkło, drewno i elementy posrebrzane.

Powyższe wytworki można dostać w Pakamerze .

środa, 1 lipca 2009

Album w turkusach i fioletach

No i ostatni wytwór na teraz (choć w kolejce do obrobienia, czeka jeszcze trochę zdjęć).

Bardzo lubię nietypowe formy albumów i bardzo chętnie je robię. To jest albumik, który powstawał z myślą o konkursie na Zlocie. Niestety na Zlot nie dotarłam, albumiku nie wypełniłam zdjęciami i na razie jest w takiej formie, w jakiej widać go na zdjęciach.

Zrobiony z kartonów w dwóch kolorach oraz białego papieru wizytówkowego, plus papiery Packet Full of Posies, tusze, embosing, dudlanie, troszkę stempelków i tyle.






I już koniec hurtowni. Na razie ;)

Znowu komunijnie

....ciąg dalszy ciągu dalszego )))).....

Tym razem oprawa komunijna. Tak naprawdę od niej się wszystko zaczęło, a właściwie od koncepcji na oprawę podziękowań od dzieci pierwszokomunijnych dla przygotowującego ich księdza. Dieciaki księdza wyjątkowo lubią, postanowiły więc włożyć trochę pracy i własnoręcznie, każde z nich, na sztywnej kartce napisało i/lub narysowało podziękowania, dodając do tego swoje zdjęcie. Przyznam, że prace były na wyjątkowo wysokim poziomie. Bardzo się starałam, żeby i oprawa była ich godna.

Pomysł na motyw okładkowy nasunął się sam - zresztą już dawno chciałam skorzystać z tutoriala na kielich autorstwa Agnieszki. Niestety nie miałam odpowiedniego listkowego punchera, dlatego każdy listek robiony jest niejako "na piechotę": najpierw dziurkowane małe kółko, a potem obdziurkowywane dookoła, tak by powstał listek, a następnie wycinanie ogonka. Długa robota, ale się opłacało.

Oprócz okładki, miałam dodać stronę na zbiorowe zdjęcie Pierwszokomunistów (to ta pusta strona z kwiatkami w rogu), oraz stronę z Hymnem o Miłości.

Bazy oczywiście od Gizmo.