Wygląda na to, że uzupełnianie bloga "skokami", ale w ilościach hurtowych, już weszło mi w krew :). Pewnie dlatego, że nie lubię robić zdjęć moim wytworom, a już szybkie obrobienie zrobionych zdjęć graniczy z cudem. Tym razem zmusiłam się, choć pokazane niżej dziełka musiały czekać na prezentację około roku (datownik nawet dłużej).
Album zrobiony na bazie z pudełka po telewizorze (chyba). Papiery kupione na forum oraz w Timari, trochę brokatu, ćwieków, tuszu, jakieś stempelki i duuużo kochanych mordulek moich dzieciaków. W środku forma harmonijkowa - bardzo trudna do sfotografowania.
Album zrobiony na bazie z pudełka po telewizorze (chyba). Papiery kupione na forum oraz w Timari, trochę brokatu, ćwieków, tuszu, jakieś stempelki i duuużo kochanych mordulek moich dzieciaków. W środku forma harmonijkowa - bardzo trudna do sfotografowania.
Ten datownik, to jedna z pierwszych rzeczy, które zrobiłam. Jeszcze z czasów, gdy miałam bardzo ograniczoną ilość skrapowych przydasiów. Baza zrobiona z kopert na CD, obklejona skrapowymi papierami z Timari (moje pierwsze niedrukowane), do tego kartki z bloku technicznego, kartki w kratkę z wypełniaczy do segregatorów, tasiemka wycyganiona od Mamy, złoty żelopis. Stemple dodane później.
Każdka kartka to jednocześnie kieszonka na taga, na którym zapisane są ważne daty przyjaciół.
Każdka kartka to jednocześnie kieszonka na taga, na którym zapisane są ważne daty przyjaciół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz