czwartek, 6 stycznia 2011

Detal. Część pierwsza!

No to teraz detalicznie. Elementem scalającym jest metal - starzony mosiądz.

Brightwater - lampworki, apatyt i fasetowany kryształ górski.




Julietta - kwarc lemon, karneol, drewno.



Oslo - barwiony howlit, kryształy Swatovskiego, apatyt.



Red Wing - porcelana i barwiony jadeit.



Shiloh - laka, szkło i barwiony jadeit.



Sugar - barwiony howlit i  Swarovskie.



Jeszcze mam drugie tyle do pokazania...

środa, 5 stycznia 2011

Dziwny Dziwak Chimery i biżutkowa zajawka

Dziś wpis do wędrującego Chimery. Tytuł albumu to "Dziwny Dziwak". Trudne było, ale jak już narodził się pomysł, to realizacja poszła migiem.



Drukowane obrazy Beksińskiego (nieoryginalne kolory), szycia, tusze, maska Tima Holtza, bulion, korek, bradsy-śrubki, puszka po piwie, a papiery jak zwykle nie wiem jakie.

Na dodatek wydłubałam jeszcze kilkanaście par nauszników: kolczyków i klipsów. Zdjęcia detaliczne wstawię później, teraz zbiorówka:

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Biżuteryjno-skrapowe uzupełnienia 2010

 Znalazłam kilka zaległych, zeszłorocznych prac...

Wygrzebałam zdjęcia drobiazgu, który był częścią prezentu dla koleżanki mojej córki. Ranka i notesik. Ramka powstała na bazie z Ikei.







I zaległe biżutki:

Lau - komplet, składający się z naszyjnika i bransoletki. Zrobiony z Fimo i szkła weneckiego plus bawełniany sznurek.



Noah - Fimo, szkło weneckie, inne szkło, spectra glass i miedź.



Red Rock - duże kule Fimo, plasterki opala afrykańskiego, duży, nieregularny koralowiec, rzemień oraz elementy metalowe.



Landryny - naszyjnik zrobiony z myślą o pewnej Aśce, która lubi nosić moje najbardziej szalone i kolorowe biżutki. Sznurki i Fimaki w roli głównej.



Ufff, tyle zeszłorocznych uzupełnień. 

Chciałam jeszcze wszystkim odwiedzającym, a szczególnie tym pozostawiającym ślad, ogromnie podziękować! Mobilizuje mnie to ogromnie do dalszej pracy! PIĘKNIE DZIĘKUJĘ!

niedziela, 26 grudnia 2010


Moje dzieci dostają góry prezentów od Mikołaja. Bardzo lubię ten moment, gdy nożyczki idą w ruch, a papiery latają w powietrzu.  W tym roku było masę klocków Lego (wszyscy je uwielbiamy), książki, kredki, gry, filmy, płyty z muzyką i audiobooki, laki Polly, Barbie z koniem, paletka do ping ponga (dramat - starszy trenuje na każdej ścianie) i najbardziej wyczekany prezent mojej córci - gitara, taka prawdziwa oczywiście. I to jest jeszcze większy dramat niż paletka do ping ponga. Dziecko jest początkującym muzykiem-samozwańcem. Zdecydowanie rodzice powinni dostać od Mikołaja zatyczki do uszu!

piątek, 17 grudnia 2010

Fimo plus ceramika

Tym razem w roli głównej duże ceramiczne kule plus fimowe koraliki. I nie tylko.

Halifax - ceramiczne kule, fimowe drobne koraliki, cudne drewniane korale i zamszowa skóra. Plus sznurek.



Lottie - ceramiczne kule, duże fimowce (lekkie, bo z aluminiowym wypełnieniem), do tego jakieś pestki czy nasiona, barwione plasterki howlitu i szklane, drobne koraliki.



Pink Dream - ceramika, fimo i metalizowane korale.



będzie jeszcze...

środa, 15 grudnia 2010

Fimowe naszyjniki po raz kolejny

Mam jeszcze kilkanaście do pokazania - ostatnie w tym roku. Nie wiem, czy wszystkie w jednym poście...

Alpine - duże kule ceramiczne i fimowe, przełożone metalizowanymi koralikami. Wbrew pozorom naszyjnik nie jest zbyt ciężki - jedne i drugie kule są puste w środku.



Chelsea - nietypowy naszyjnik, taki troszkę eksperyment... Szczególnie wisior.Oczywiście fimo, szklane korale i drut.



Golden Hill - tu jest wszystko, co lubię: i fimo, i alcee, i szkło weneckie, a do tego skóra-zamsz, i dodatki w kolorze srebra.


piątek, 10 grudnia 2010

Naszyjniki cd

Kolejne dwa. Każdy o innym charakterze.

Shelby - eksperymentalna forma: asymetryczny i z supełkami. Kolorystyka też inna. Zazwyczaj kolory szklanych koralików i sznurka dobieram do kolorów korali modelinowych tak, żeby się powtarzały. Tym razem są całkowicie kontrastowe.


 Tobago - bardzo letni. Alcee - piękny kolor, szkło weneckie, drobne szklane koraliki oraz starzony mosiądz. I moje fimowce oczywiście.


Jeszcze kilka zostało do pokazania...