Na zakończenie przedszkola, rodzice wymyślili, żeby każde dziecko narysowało dla swoich Pań po jednym rysunku. W zamyśle miały to być portety Pań, ale jak to zazwyczaj bywa, ktoś nie zrozumiał, ktoś nie usłyszał itp. Dzieci rysowały więc, co tylko przyszło im do głowy. Owe rysunku należało jakoś ładnie oprawić, a ja niezbyt mądrze, ochoczo się do tego zgłosiłam. Chwilę potem zdałam sobie sprawę, jak duża praca czeka mnie z zebraniem rysunków i ich oprawą. No ale się rzekło... Na szczęście z pomocą przyszła mi nasza nieoceniona Gizmo, która zrobiła dla mnie odpowiedniej wielkości (trochę większe niż A4) okładki. Teraz już tylko okejać....
Efekt poniżej:
2 komentarze:
śliczne okładki, a druga i trzecia powaliła mnie na łokcie, cudniaste są
świetny pomysł i super wykonanie hipciu boooosko poprostu bosko
Prześlij komentarz