Najbardziej lubię robić naszyjniki i wisiory. Może dlatego, że najlepiej w nich wyglądam....
Języki - dzwoniący naszyjnik z moimi koralami fimo. Do tego troszkę szklanych kryształków i szklanej drobnicy. Plus bawełniany sznurek, który ostatnio kocham i wsadzam go wszędzie, gdzie jest to możliwe.
Wahadło - bardzo długi, bo prawie osiemnastocentymetrowy wisior. Oczywiście na sznurkach. Świetny do golfów.
2 komentarze:
"Języki" jak najbardziej na czasie...jesiennym :)
Pozdrawiam.
cudny ten wisior!!!!!
Prześlij komentarz